Pan Tadeusz jest osobą, którą zapamiętuje się do końca
życia. Osobą, która swoim ciepłem, bezinteresownie potrafi dzielić się z innymi.
Wchodząc do pokoiku p. Tadeusza (btw. wypełnionego pięknymi
meblami!)
nie spodziewałam się, że czas zatrzyma się na kilka godzin!
Nie spodziewałam się, że wyjdę z opowieściami w głowie, o wielkiej i nigdy niekończącej się miłości.
Nie spodziewałam się także tego, że usłyszę relację z II wojny światowej widzianej oczami 10latka.
I w końcu nie spodziewałam się, że aż tak bardzo się wzruszę…kiedy usłyszę wspomnienia z dnia oświadczyn, pisane w dniu 83 urodzin żony, z którą p. Tadeusz spędził 60 lat.
" na stoliku położyłem zdjęcie żony i zacząłem pisać"
Odkryta pasja po...86 latach.
„tutaj, w tym miejscu narodziła się pasja”
Już w pierwszym dniu pobytu p. Tadeusz został „usłyszany” przez dyrektora
i zaczepiony zaraz potem :
„Pan mi chyba zagrozi, ile ja oklasków dostałem, a ile Pan???”
„Pan mi chyba zagrozi, ile ja oklasków dostałem, a ile Pan???”
Potem pomysł napisania książki…
W pokoju pełno jest teczek z kartkami, a na nich spisane
wspomnienia z czasów wojny, młodości, wiersze
pisane do żony.
Dlaczego?
„żeby myśli poszły w innym kierunku”
A ja? Biedna studentka co innego mogłam zrobić, jak zagwarantować,
że kilka opowieści zostanie przeczytanych w szkołach na uroczystościach
dotyczących II wojny światowej oraz to, że wiersz zawiśnie w Internecie i, że
jak spotkam kiedyś parę, która będzie miała kryzys to jej opowiem to, co
usłyszałam. Opowiem, że prawdziwa miłość trwa nawet 60 lat i przeczytam
wspomnienia…
„Ty żono, bądź dla
męża aniołem.
Ty mężu, bądź dla żony wyrozumiałym.”
Ty mężu, bądź dla żony wyrozumiałym.”